i jeszcze wisienka. Kwiaty nie tylko do patrzenia i wąchania. Przygotowanie z nich „ciasteczka” zapowiadają deserową ucztę….
Kwiatek to dopiero punkt wyjścia. Zachęcam do zabawy konwencją, zwłaszcza w maju, kiedy mamy tyle okazji do świętowania: śluby, komunie, Dzień Matki. Mieszając rzeczywiste desery z fikcyjnymi, na pewno zapiszemy się w pamięci naszych gości.